Kredyt hipoteczny a rozwód, co ze zobowiązaniami po rozstaniu?
W dzisiejszych czasach wiele małżeństw po zawarciu związku małżeńskiego decyduje się na zaciągniecie kredytu hipotecznego na zakup wymarzonego domu czy mieszkania. Najczęściej małżonkowie, jako współkredytobiorcy spłacają raty kredytu ze środków pochodzących z majątku wspólnego, wywiązując się ze zobowiązania wobec banku. Nie da się jednak ukryć, że kredyt hipoteczny stanowi duże obciążenie dla małżonków, „wiążąc” ich z bankiem przez okres dwudziestu czy trzydziestu lat. Wszystko układa się dobrze, gdy małżeństwo funkcjonuje prawidłowo. Problem pojawia się jednak, gdy małżonkowie decydują się na rozwód.
Jak wygląda spłata kredytu hipotecznego po rozwodzie? Kto go spłaca? Jak podzielić to zobowiązanie? O tym dowiesz się z niniejszego artykułu.
Kredyt hipoteczny po rozwodzie.
Nie bez znaczenia w naszym społeczeństwie funkcjonuje powiedzenie, że kredyt hipoteczny wiąże dwoje ludzi silniej niż małżeństwo. Dlaczego?
Zasadniczo z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich. Z chwilą rozwiązania małżeństwa przez rozwód ustaje między małżonkami wspólność ustawowa małżeńska a dotychczas zgromadzone przedmioty majątkowe, objęte wspólnością podlegają podziałowi między byłych małżonków.
Podziałowi podlegają jednak aktywa, nie zaś zobowiązania czy długi. Oznacza to, że jeżeli kredyt hipoteczny został zaciągnięty przez małżonków w czasie trwania małżeństwa (oboje małżonkowie są współkredytobiorcami) to po ustaniu związku kredyt ten nadal jest zobowiązaniem dla obojga małżonków. Mimo więc rozwodu każdy z małżonków w dalszym ciągu pozostaje obciążony w równej części obowiązkiem spłaty pozostałych rat kredytu hipotecznego. Nie jest więc tak, że z mocy prawa (na skutek wyroku rozwiązującego małżeństwo) dochodzi do „przeniesienia” kredytu hipotecznego na jednego z byłych małżonków.
Bank nie interesuje się bowiem tym, czy sąd orzekł o rozpadzie pożycia małżeńskiego współkredytobiorców czy nie. W świetle zapisów umowy kredytowej byli małżonkowie w dalszym ciągu pozostają odpowiedzialni za spłatę zaciągniętego zobowiązania. Podsumowując, spłata kredytu hipotecznego po ślubie obciąża oboje małżonków nawet wtedy, kiedy już ze sobą nie będą.
Kredyt hipoteczny a podział majątku wspólnego.
Pojawia się więc automatycznie pytanie, co zrobić z kredytem hipotecznym po rozwodzie, czy jest możliwość „uwolnienia” się od spłaty pozostałych rat przez jednego z małżonków? Co w sytuacji, gdy jeden z małżonków uchyla się od spłaty kredytu? Odpowiedzi na te pytania jest kilka.
Jak wspomniano powyżej, mimo rozwiązania małżeństwa spłata rat kredytu hipotecznego w dalszym ciągu obciąża w równej części oboje byłych małżonków. Bank będzie jedynie interesował się tym, aby kredytobiorcy podali aktualne dane osobowe (nowe nazwisko w przypadku jego zmiany po rozwodzie, nowy adres zamieszkania). W związku z tym, aby rozwiązać problem kredytu hipotecznego byli małżonkowie muszą podjąć własną inicjatywę.
Najczęściej po rozwodzie jeden z małżonków pragnie pozostać w domu lub mieszkaniu, na zakup którego zaciągnięto kredyt hipoteczny. Wówczas małżonkowie decydują się na dokonanie podziału majątku wspólnego w ten sposób, że prawo własności całej nieruchomości zostaje przyznane jednemu z nich, z obowiązkiem dokonania spłaty odpowiedniej kwoty na rzecz drugiego z byłych małżonków.
Warto jednak pamiętać, że zgodnie z najnowszą linią orzeczniczą Sądu Najwyższego (uchwała SN z dnia 28 marca 2019 roku, sygn. akt III CZP 21/18), w sprawie o podział majątku wspólnego małżonków, obejmującego nieruchomość obciążoną hipoteką zabezpieczającą udzielony małżonkom kredyt bankowy, sąd – przydzielając tę nieruchomość na własność jednego z małżonków – ustala jej wartość, jeżeli nie przemawiają przeciwko temu ważne względy, z pominięciem wartości obciążenia hipotecznego.
Oznacza to, że ustalając wartość rynkową nieruchomości stanowiącej własność byłych małżonków, a podlegającej podziałowi, Sąd nie będzie odejmował od wartości tej nieruchomości kwoty pozostałego do spłaty kredytu. W tej sytuacji małżonek przejmujący na własność całą nieruchomość, będzie zobowiązany do spłaty na rzecz drugiego małżonka połowy rzeczywistej wartości rynkowej nieruchomości obciążonej kredytem.
Rozwiązanie to wydawać by się mogło niesprawiedliwe, bowiem oprócz dokonania spłaty kwoty stanowiącej równowartość połowy wartości nieruchomości, małżonek przejmujący nieruchomość musi odtąd jako jedyny właściciel samodzielnie spłacać dodatkowo raty kredytu hipotecznego.
Nic bardziej mylnego. Mimo rozwodu i podziału majątku współkredytobiorcy dalej dzielą zadłużenie i są w takim samym stopniu odpowiedzialni za spłatę kredytu. Nawet w sytuacji, kiedy wspólnie kupione mieszkanie dostanie tylko jeden ze współmałżonków.
Co istotne, byli małżonkowie odpowiadają za spłatę kredytu solidarnie, co oznacza, że bank może żądać spłaty kredytu wspólnie od każdego z nich lub też od każdego z osobna. Gdy jeden z małżonków uchylać się będzie od spłaty rat kredytu, bank może żądać wówczas spłaty całości od drugiego z nich. Należy mieć jednak na uwadze, że małżonek, który po uprawomocnieniu się postanowienia o podziale majątku wspólnego wykonał samodzielnie zobowiązanie zabezpieczone hipoteką ustanowioną na wspólnej nieruchomości, może dochodzić od drugiego małżonka zwrotu obciążającej go z tego tytułu części.
Jak uwolnić się od dalszej spłaty kredytu hipotecznego?
Skoro rozwód, czy nawet podział majątku wspólnego nie ma wpływu na sytuację byłych małżonków, związaną z kredytem hipotecznym, pojawia się pytanie, co dalej? Czy można zrobić coś z kredytem hipotecznym po rozwodzie, by jeden z byłych małżonków mógł skutecznie „uwolnić się” od jego dalszej spłaty? Istnieją trzy rozwiązania:
- Jeden z kredytobiorców – byłych małżonków – przejmuje spłatę kredytu hipotecznego na siebie. Jest to możliwe jedynie wówczas, gdy były małżonek będzie posiadał taką zdolność kredytową, która pozwoli mu na przejęcie całości pozostałego do spłaty kredytu wyłącznie na siebie. Wówczas drugi małżonek zostaje całkowicie uwolniony od obowiązku regulowania rat kredytu. Jeżeli jednak bank uzna, że osoba, która chce samodzielnie przejąć kredyt, nie ma odpowiedniej zdolności kredytowej, odmówi przeniesienia kredytu na jednego z byłych małżonków.
- Zmiana współkredytobiorcy. Jeżeli osoba, która chciałaby przejąć kredyt w całości na siebie nie ma do tego odpowiedniej zdolności kredytowej, istnieje możliwość dokonania zmiany osoby, z którą będzie spłacała w dalszym ciągu kredyt hipoteczny. Oznacza to, że w miejsce byłego małżonka wstępuje inna osoba, która od tej chwili staje się współkredytobiorcą. Były małżonek zostanie wówczas uwolniony od obowiązku spłaty pozostałego kredytu.
- Sprzedaż nieruchomości obciążonej kredytem hipotecznym. W sytuacji, gdy byli małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia w kwestii dalszego wspólnego spłacania rat kredytu hipotecznego, albo jeżeli wyżej wskazane opcje nie mogą dojść do skutku z uwagi na brak zdolności kredytowej jednego z byłych małżonków bądź brak innej osoby, która wstąpiłaby w miejsce dotychczasowego współkredytobiorcy, jedną z opcji jest dokonanie sprzedaży nieruchomości obciążonej kredytem. Wówczas kwota uzyskana ze sprzedaży zostanie przeznaczona na spłatę pozostałej części kredytu, a nadwyżka (o ile zostanie), podzielona równo między byłych małżonków.
Jak widać, opcji na „pozbycie się” przez jednego z byłych małżonków kredytu hipotecznego jest kilka, aczkolwiek nie jest to łatwy proces. W każdej sytuacji byli małżonkowie muszą jednak sami zadbać o rozwiązanie problemu związanego z kredytem hipotecznym i znaleźć takie rozwiązanie, które w pełni odpowiadać będzie interesom obu stron. W razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości, zachęcamy do skorzystania z porady prawnej adwokat Angeliki Rucińskiej, która zajmuje się kompleksowym doradztwem prawnym w sposób zapewniający zadbanie o interesy klienta.
0 komentarzy