„Rozwód” kościelny – czy jest możliwy?
Niezmiennie od wielu lat, najbardziej popularnym ślubem w społeczeństwie jest tzw. ślub konkordatowy. Oznacza on, że para jednocześnie bierze ślub cywilny oraz kościelny. Natomiast instytucja rozwodu, o którym orzeka Sąd, jest wyłącznie instytucją prawa cywilnego. W związku z tym, orzeczenie rozwodu wyrokiem nie jest równoznaczne z wzięciem rozwodu także w świetle prawa kościelnego. Może to być szczególnie problematyczne dla osób, które po rozwodzie chciałyby ponownie wstąpić w związek małżeński, jednakże nie tylko cywilny, ale także kościelny – przede wszystkim z uwagi na swoją wiarę. Pojawia się zatem pytanie – czy w Polsce „rozwód” kościelny jest w ogóle dopuszczalny?
O tym na czym polega rozwód kościelny, kiedy i w jaki sposób jest on możliwy oraz jakie przesłanki muszą zostać spełnione by taki rozwód ważnie otrzymać, dowiesz się z niniejszego artykułu.
Rozwód kościelny – czy taka instytucja w ogóle istnieje?
Przed przejściem do konkretnych rozważań w niniejszym artykule, należy w pierwszej kolejności wskazać, że w prawie kanonicznym de facto nie występuje taka instytucja jak rozwód. Dlatego też w tytule artykułu sformułowanie rozwód kościelny zostało użyte w cudzysłowie. Formalnie, kanoniczny odpowiednik rozwodu cywilnego to tak naprawdę unieważnienie małżeństwa kościelnego. Unieważnienie to wywołuje natomiast skutki co do zasady takie jak rozwód cywilny, a zatem w przypadku jego uzyskania możliwe będzie zawarcie kolejnego małżeństwa kościelnego. Jednakże procedura uzyskania takiego „rozwodu” kościelnego jest o wiele bardziej sformalizowana niż rozwód cywilny, a ponadto powodów, dla których można unieważnić małżeństwo kościelne jest znacznie mniej.
Przesłanki udzielenia „rozwodu” kościelnego
W prawie kanonicznym enumeratywnie wymienione zostały powody, dla których małżeństwo kościelne może zostać unieważnione. Co do zasady, katalog ten jest katalogiem zamkniętym, a zatem nie zdarza się raczej, aby ktoś uzyskał „rozwód” kościelny z innych powodów niż wymienione poniżej. Przesłankami unieważnienia małżeństwa kościelnego są zatem:
- przeszkoda wieku – jeśli któreś z małżonków w chwili zawarcia miało mniej niż 18 lat,
- przeszkoda pokrewieństwa i powinowactwa – jeśli okaże się, że małżeństwo zostało zawarte przez osoby spokrewnione (w linii prostej w ogóle, w linii bocznej do 4 stopnia włącznie) bądź spowinowacone w linii prostej,
- przeszkoda pokrewieństwa prawnego – jeśli okaże się, że małżeństwo zostało zawarte przez osoby pozostające ze sobą w stosunku przysposobienia, tzn. adopcji w linii prostej lub linii bocznej w drugim stopniu,
- przeszkoda innej religii – jeśli małżeństwo zostało zawarte z osobą nieochrzczoną i nie uzyskano na ten ślub wymaganej prawem kanonicznym dyspensy,
- przeszkoda niezdolności płciowej – jeśli jeden z małżonków jest bezpłodny i wiedział o tym w chwili zawierania małżeństwa, ale ukrył ten fakt przed drugą stroną,
- poligamia – jeśli osoba zawarła małżeństwo pomimo, że w chwili zawierania pozostawała już w innym, ważnym związku małżeńskim kościelnym,
- przeszkoda święceń – jeśli strona zawarła związek małżeński pomimo uprzedniego otrzymania święceń np. kapłańskich bądź zakonnych bądź też osoba ta jest związana wieczystym ślubem publicznym czystości w instytucie zakonnym,
- przeszkoda uprowadzenia – jeśli mężczyzna uprzednio porwał/przetrzymywał kobietę i zmusił ją do zawarcia z nim małżeństwa,
- przeszkoda zabójstwa współmałżonka – jeśli ktoś dla zawarcia małżeństwa z osobą, wcześniej zabił jej ówczesnego współmałżonka, by ważnie mógł ją poślubić,
- inne wady zgody małżeńskiej – chodzi tu o wszystkie sytuacje, w których można mówić, że u jednego z małżonków występuje tzw. niezdolność natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. Chodzi tu przede wszystkim o takie zaburzenia jak ciężka choroba psychiczna (np. niedorozwój umysłowy, psychoza, nerwica), alkoholizm, narkomania (i inne uzależnienia powodujące niezdolność do samodzielnej egzystencji i brak dostatecznego rozeznania w życiu codziennym). Tutaj wszystko pozostaje do oceny właściwego organu kościelnego.
Jak uzyskać „rozwód” kościelny?
Przede wszystkim należy pamiętać, że postępowanie w tym przedmiocie jest prowadzone na podstawie przepisów prawa kanonicznego przed właściwy sąd kościelny. Co istotne, jeżeli w takim postępowaniu chcemy mieć profesjonalnego pełnomocnika, nie może być nim każdy adwokat czy radca prawny. Przed tzw. sądami kościelnymi może reprezentować nas tylko tzw. „adwokat kościelny”, a zatem adwokat wyznania katolickiego, który ukończył studia wyższe z zakresu prawa kanonicznego i posiada do tego uprawnienia, a co więcej jest także osobą „nienaruszonej sławy”.
Uzyskanie orzeczenia o nieważności małżeństwa kościelnego, a zatem „rozwodu” kościelnego poprzedzane postępowaniem prowadzonym przed sądem kościelnym, zbliżonym do postępowania cywilnego o rozwód przed sądem powszechnym. Przedmiotem tego procesu jest przede wszystkim dokonanie oceny tego, czy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego dany związek małżeński miał prawo zaistnieć, czy też należy traktować go jak nigdy niezawarty, a zatem nieważny. Sąd kościelny bada zatem czy spełnione zostały przesłanki określone przez prawo kanoniczne. W takim procesie normalnie przeprowadza się także różne dowody np. z dokumentów, opinii biegłego czy zeznań świadków, a obligatoryjnie także z przesłuchania małżonków. Co ważne, małżonkowie oraz świadkowie składają zeznania w obecności sędziego (biskupa) i notariusza. Wszystkie osoby biorące udział w procesie przesłuchuje się osobno, przy czym w przesłuchaniach tych może brać udział adwokat kościelny każdej ze stron.
Opłaty w takim postępowaniu zależą od danego kościoła. Nie ma bowiem odgórnie określonej kwoty, którą należy uiścić wraz ze wnoszeniem skargi o unieważnienie małżeństwa.
„Rozwód” kościelny – skutki
Postępowanie rozwodowe przed sądem kościelnym, jeśli zostały spełnione ku temu przesłanki, kończy się wydaniem orzeczenia o nieważności małżeństwa. Oznacza to, że w świetle prawa kanonicznego związek małżeński nigdy nie istniał. „Rozwód” kościelny wywiera zatem skutki dla obu stron małżeństwa. Skutkiem tego jest to, że każda ze stron nieważnego małżeństwa kościelnego może ponownie wstąpić w kościelny związek małżeński.
Podsumowując, pojęcie „rozwodu” kościelnego jest używane jedynie potocznie. W świetle prawa kanonicznego instytucja rozwodu nie istnieje, a możliwe jest jedynie unieważnienie małżeństwa. Powody, dla których można je orzec są jednak znacznie ograniczone. Generalna zasada wiary katolickiej stanowi bowiem, że raz zwartego aktu małżeństwa nie można rozwiązać aż do śmierci małżonków. Unieważnienie małżeństwa będzie natomiast oznaczać, że związek małżeński nigdy nie istniał i umożliwi wstąpienie przez strony w nowy kościelny związek małżeński bez żadnych przeszkód.
0 komentarzy